Każdy, kto wybiera się w góry na dłużej niż jeden dzień (który można „oblecieć” kanapkami) i chciałby w nich spożyć też coś ciepłego (co może się wydawać rozsądne zimą) zna dylemat pakowania „garów” do plecaka. Wystarczy jedno doświadczenie, by przekonać się o trzech najważniejszych cechach, jakie powinny spełnić naczynia brane w góry: muszą być lekkie, nie zajmować dużo miejsca w plecaku i być wytrzymałe.
Żadnej z tych cech nie spełniają naczynia szklane. Z papierowymi jest problem, wystarczy odrobina wilgoci albo choćby wrzątek. Pozostają plastikowe, które z kolei sprawiają trudności w utrzymaniu czystości. W każdym razie to jest taki temat, w którym warto podeprzeć się doświadczeniem producentów sprzętu specjalistycznego i wykonywanego z odpowiednich do tego materiałów. Można pomyśleć, że to przesada, ale naprawdę – nie jest. Czasem oporządzanie się sprzętem domowym sprawia więcej kłopotów niż przynosi pożytku. Na naszą dwudniową wyprawę górską zabieramy sprzęt firmy Infinity Tableset oraz kubek termiczny Infinity Backpacker Mug firmy GSI Outdoors specjalizującej się w outdoorowym sprzęcie kuchennym od trzech dekad. To firma niewielka, prywatna, prowadzona rodzinnie. W ich ofercie znajdziemy praktycznie wszystko, czego trzeba do kuchni polowej i na wycieczki.
Po pierwsze: wielkość
W naszym zestawie znajdują się cztery miski z pokrywką, taka sama ilość izolowanych pianką EVA kubków z pokrywką, cztery talerze i pokrowiec. Pierwszą rzeczą jaka zwraca uwagę jest rozmiar całego zestawu. Dzięki trójkątnym kształcie naczyń, wszystkie składają się jak puzzle i zajmują naprawdę niewiele miejsca. Ze względu na swój kształt kubki i miski sprawiają wrażenie małych, ale mają 400 ml, więc jest to rozmiar wystarczający na przykład do spożycia z nich gorącej zupy. O kawie nie wspomnę.
Po drugie: lekkość
Są też bardzo lekkie – wykonane z wytrzymałego tworzywa sztucznego, w stu procentach recyklingowalnego, jak zapewniają producenci. Pokrywki na kubki stosują technologię sip-it, czyli mają niewielką przestrzeń na „łyk” napoju przy zamkniętej pokrywce.
Po trzecie: wytrzymałość
To dotyczy akurat przede wszystkim talerza. Przeżył dzielnie upadek (mój) i zgniecenie (gdy był w plecaku). Lekko się wygiął, ale szybko wrócił do swojego pierwotnego kształtu. Nie, żebym się specjalnie nad tymi sprzętem znęcała, mam tylko dwie lewe ręce – kubek też z upadku na szlak wyszedł cały.
Po czwarte: wygoda
Dzięki izolującym piankom, którymi okalane są kubki, można spożywać z nich napoje bardzo gorące, mimo, że nie posiadają uszek. Pianki skutecznie chronią dłoń przed oparzeniem wrzątkiem, sam kubek też dobrze to znosi. Spożywana z niego była kawa i zupka instant. Upijanie płynów z jednego z trzech rogów kubka też nie stanowi żadnego problemu.
Po piąte: czystość
Tworzywo z jakich wykonane są naczynia GSI Outdoors bardzo łatwo jest też umyć, co nie jest takie oczywiste w przypadku plastikowych sprzętów. Kubek Infinity Backpacker Mug wyposażony jest w izolowane zewnętrzne poszycie, posiada też materiałowy uchwyt (dlatego nie zajmuje dodatkowego miejsca przy pakowaniu) i zamykają pokrywę (z możliwością otwarcia jej do sip-it). Kiedy jest zamknięta całkowicie, kawa nie wylała się nawet gdy kubek był do góry dnem. Zachowuje też odpowiednią temperaturę.
Podsumowując, Infinity Tableset jest wygodnym, lekkim, wytrzymałym i łatwym do utrzymania w czystości sprzętem na biwak do spożywania zimnych, suchych oraz gorących potraw. Niewielkie rozmiary i dobrze pomyślane kształty oraz udogodnienia typu wspomniany sip-it bardzo ułatwiają życie biwakującym.
Z kolei kubek Backpacker Mug dodatkowo bardzo dobrze spełnia swoją rolę jako naczynia do gorących napojów, które powinno utrzymać ich wysoką temperaturę przez dłuższy czas.
Kaśka Paluch