Wygodny, lekki (waży 700 gramów), przyjemny i ciepły śpiwór. Ale raczej nie do noszenia w plecaku.
Jest miękki, przyjemny w dotyku i ciepły. Miłym zaskoczeniem w przypadku śpiwora Rockland Blue Fang 15 było to, że choć spałam w nim w pomieszczeniu cieplejszym niż zakłada producent, regulacja temperatury jest na tyle sprawna, że nie było mowy o spoceniu się. Z drugiej strony śpiwór zapewnia tak skuteczne opatulenie się, że w cieplejsze noce można w nim spokojnie spać pod chmurką. Szczególnie, że według danych producenta, śpiwór jest wodoodporny. W środku śpiwora jest niewielka kieszonka na coś, co chcemy mieć blisko siebie. Jest ochronka na zamek, zapobiegająca samoistnemu otwarciu się śpiwora. Nie ma natomiast odpowiedniego zabezpieczenia zamka, które pozwoliło by uniknąć irytującego wżynania się materiału w zamek (mimo, że producent podaje iż taki system jest – widocznie niezbyt skuteczny, bo mnie udało się wciąć materiał). To się zdarza, na szczęście niezbyt często.
Według producenta śpiwór zapewnia komfort w temperaturze w przedziale 15-20 stopni Celsjusza. Jeśli chodzi o tolerancję, to moim zdaniem temperatura może być nawet odrobinę niższa i śpiwór spokojnie da radę. Ekstrema, czyli temperatura, która może być niebezpieczna w tym śpiworze, to – według podziałki na materiale – 1 stopień Celsjusza. Trudno było spodziewać się, że największym problemem przy wzięciu śpiwora w góry będzie jego… pokrowiec kompresyjny. Brak możliwości ściśnięcia opakowania na śpiwór paskami tak, by zmniejszył swoją objętość, praktycznie zdyskwalifikowało śpiwór jako towarzysza kolejnych górskich wędrówek. Pokrowiec Rockland Blue Fang 15 umożliwia zmniejszenie wysokości pakunku, ale nie ma ani jednego paska, który ścisnął by go na szerokość. Mimo, że sam śpiwór jest tak lekki i miękki, że bez problemu mógłby zajmować mniej miejca (ale w końcu „rozłoży” się w opakowaniu). Musiałam ratować się znalezioną gdzieś gumką, żeby ścisnąć śpiwór w środku opakowania. Przy pakowaniu się na kilkudniową wędrówkę po górach każdy milimetr w plecaku jest na wagę złota. Ten zajął mi pół plecaka.
Jest to więc doskonały produkt pod namiot, szczególnie kiedy jedziemy na biwak samochodem i nie zależy nam na szczegółach objętościowych tak bardzo.
zalety:
– przyjemny w dotyku, miękki
– wygodny
– zapewnia komfort termiczny
– lekki
wady:
– zamki potrafią wciąć materiał
– przez nieprzemyślane opakowanie zajmuje za dużo miejsca w plecaku