To pierwszy album Tarkana z turecką muzyką klasyczną. Kto jednak śledzi poczynania gwiazdora od lat i zna nie tylko te płyty, które doczekały się międzynarodowej popularności wie, że Tarkan od początku swojej kariery jest blisko związany z tradycjami własnego regionu.
- Tarkan ma piękny, klasycznie kształcony głos
- Śpiewa klasyczną muzykę turecką komponowaną przez działaczy, aktywistów i polityków
- Jego płyta łączy wiele ciekawych osobowości z historii Turcji
Wie też, że Tarkan doskonale się w nich ze swoim głosem odnajduje. Zresztą, także w tych najbardziej popowych czy dyskotekowych piosenkach Turka odnajdziemy masę elementów klasyki czy folkloru Bliskiego Wschodu. Na tym polega unikatowość twórczości Tarkana, osobliwość brzmienia jego kompozycji. Artysta w słowie do płyty napisał, że „Ahde Vefa” to album, który powstał w mrocznych dla Turcji czasach i ma nieść ze sobą ukojenie, ciepło, słońce.
Warto zaznaczyć, że nowa płyta Tarkana jest klasyczna w rozumieniu profesjonalnym, to jest z użyciem instrumentarium klasycznego (orkiestra) i bębnów, bez innych, tradycyjnych dla muzyki etnicznej instrumentów (prawie choćby tak popularnej w tej części świata zurny). Szkoda, ale Tarkan w ogóle chyba za zurną nie przepada, bo trudno mi przypomnieć sobie w tym momencie jego utwór, w którym by zabrzmiała, a pamiętam naprawdę sporo jego utworów.
https://www.youtube.com/watch?v=lisPeV0QcMU
„Ahde Vefa” to zestaw kompozycji pióra tureckich kompozytorów i autorów słów, poetów, w dużej mierze współczesnych, choć też już nieżyjących. Wielu z nich poza paraniem się poezją i muzyką działało także aktywnie na scenie politycznej czy w mediach. Jak na przykład Rüştü Şardağ (zm. 1994), który był politykiem, pisarzem i kompozytorem – autorem popularnych w Turcji pieśni, ale też kultywatorem literatury perskiej. Jest też utwór kompozytorki i aktywystki ze Stambułu, Semahat Özdenses (zm. 2008). To przejmująca, dynamiczna pieśń „Akşam Oldu Hüzünlendim Ben Yine”, znana wcześniej z wykonania Müzeyyen Senar. Śpiewaczka ta urodziła się w roku 1918 i przez pierwsze lata swojego życia cierpiała na zaburzenia mowy. Z rodzinnej Bursy w ówczesnym imperium osmańskim jako dziecko uciekła do Stambułu, do matki. Była jedną z najsłynniejszych tureckich pieśniarek, zmarła w lutym 2008 roku.
Nowa płyta Tarkana łączy wiele takich historii, które poruszają podobnie jak treść utworów z repertuaru albumu. Czułość, miłość, tęsknota, separacja to częste tematy poezji Ümit Yaşar Oğuzcan, którego pieśń „Islak Daha Islak Öp Beni” śpiewa dziś Tarkan. Ale nie tylko, Yahya Kemal Beyatlı, którego słowa również znalazły się na tej płycie był poetą najchętniej odwołującym się do historii Turcji (jako narodu „ukształtowanego z potu i łez”) i Islamu. Co ciekawe, w 1926 roku Beyatli był ambasadorem Turcji w Polsce (do 1929 roku). A więc miłość, tęsknota, historia i wielka historia Turcji – to wszystko, co znajdziemy na płycie, którą Tarkan chce swoich tureckich słuchaczy wesprzeć w trudnych dla nich czasach.
Tarkan ma piękny głos o szerokich możliwościach, kształtowany klasycznie i na „Ahde Vefa” mamy sposobność zapoznać się z nim naprawdę solidnie. To już nie jest „całuśny Turek”, ale artysta pretendujący do miana głosu narodu w chwilach jego słabości. Dobór repertuaru, zarówno pod względem muzycznym jak i treściowym, robi więc z „Ahde Vefa” sprawę dość poważną. W Turcji, gdzie Tarkan nadal cieszy się niewiarygodną popularnością album na pewno osiągnął zamierzony cel. A tu? Miłośników tureckiej klasyki nie brakuje. A i przekaz płyty dość uniwersalny, ale nawet jeśli nie – estetycznie ten album daje sporo przyjemności.
Kaśka Paluch
ocena: 7/10