Serce nie wytrzyma. Niyaz „Sumud” [RECENZJA]

Akustyczne wersje płyt umożliwiają słuchaczowi bliższy kontakt z muzyką, a zespołowi – przekazanie treści, które mogły zgubić się w nadmiarze brzmienia z „prądem”. W przypadku Niyaz to działa, jak rzadko kiedy.

Przeszywający głos Azam Ali niesie się wysoko i szeroko nad rozpędzonym akompaniamentem tradycyjnych instrumentów. Żadnego wsparcia technologią, żadnego kolorowania, upiększania i dekorowania elektroniką. Szczerze, bezpośrednio i prosto do celu. „Sumud Acoustic EP” to wyjątkowa okazja do zetknięcia się z brzmieniem Wschodu tak blisko – wręcz intymnie. Hipnotyzują, czarują, przyciągają z jakąś magiczną siłą, w której głos i instrumenty zespolone są w takiej harmonii, że trudno uwierzyć, iż mogłoby istnieć osobno.

Najnowsza epka Niyaz to trzy kompozycje z wydanego w minionym roku albumu „Sumud” w wersji akustycznej i trzy nowe utwory. Wśród tych pierwszych na szczególną uwagę zasługuje nowa wersja „Mazaar”, utwór pierwotnie nagrany we współpracy z A.R. Rahmanem – słynnym kompozytorem bollywoodzkiego kina. „Krzyczę na wysokich górach (…) przynieś mi szczęśliwe serce (…) gdzie jest miłość – nie ma bólu” – śpiewa Azam Ali nad subtelnym towarzyszeniem tureckiego saza i bębnów. W akustycznej wersji „Mazaar” to bardziej oszczędna forma, a jednocześnie hipnotyzujący trans. Prawdziwy zachwyt budzą jednak nowe kompozycje – „Sahar” wyróżnia się niezwykle gęstym brzmieniem (został napisany specjalnie z myślą o santurze, rodzaju dalekowschodnich cymbałów) – jest też przy okazji okazją do usłyszenia Azam Ali i jej partnera, Loga, w duecie instrumentalnym. W „Nalona” usłyszymy zaś stworzony przez Azam na potrzeby tego albumu, „nowy” język (generalnie przypominający jednak panujący na całej płycie perski). Z kolei w zamykającym krążek „Naseem” Habib Meftah Boucheri czaruje partią fletu, zagraną na własnoręcznie wykonanym instrumencie. Magia, słowem, magia – czar i mistyczna podróż.

Powiedziałabym, że jedyną wadą tej płyty jest to, że jest za krótka. Ale może to dobrze – w sześciu utworach już można się zatopić. A kto wie, czy nasze serca wytrzymałyby więcej?

Kaśka Paluch

Niyaz, Sumud Acoustic EP, Six Degrees Records 2013

azam ali, niyaz, sumud, world music

Podróże, muzyka, książki, filmy
wywiady, artykuły, recenzje

Znajdź nas