Muzyka Czarnego Lądu dominuje półkę z muzyką świata – nie ma co do tego wątpliwości. Przy pojawiających się tu i ówdzie nowościach wykorzystujących w mniejszym lub większym stopniu charakterystyczne dla afrykańskiej tradycji brzmienia i skale, warto odwołać się do początków. Dziś mamy ku temu fantastyczną okazję, bo nową płytę wydał Mulatu Astatke – ojciec gatunku. To dzięki niemu pentatoniczna skala muzyki z Etiopii stała się rozpoznawalna i na stałe weszła w świat world beatu. Ethio-jazz, który wypełnił jego debiutancką „Afro-Latin Soul” (z 1966 roku) wpisał się w historię muzyki świata złotymi zgłoskami.
Na „To Know Without Knowing” Astatke współpracuje z australijskim zespołem Black Jesus Experience – nie po raz pierwszy, bo pierwszy raz artyści spotkali się w 2016 roku na płycie „Cradle of Humanity”. Najnowsza nie zawodzi tych, którzy oczekują hipnotyzujących bębnów, będących ostinatową bazą dla nie mniej transowych melodii wydobywających się z wibrafonu, z lekko funkujących gitar. W ten trans bezbłędnie wplatają się etiopskie śpiewy, z zawołaniami solo-chór. I występ MC Mra Monka (Australijczyka pochodzącego z Zimbabwe), który oddaje hołd „ocalonym z ludobójstwa i przesiedleń”.
„To Know Without Knowing” jest bardzo konkretną dawką etiopskiego jazzu eksplorującego wciąż niewyczerpane źródła tradycji Afryki. Oraz jej historii, o której – współcześnie – artyści próbują nam opowiedzieć.
Kaśka Paluch