Wycieczka na Osterwę (słow. Ostrva, 1980 m.n.p.m.) w słowackich Tatrach Wysokich jest doskonałą okazją na zapoznanie się ze specyfiką gór na Słowacji. Prawie niewymagający kondycyjnie, za to przepiękny widokowo szlak, pozwala umieścić ten szlak w górskim „the best of”, dla osób z mniejszym doświadczeniem.

Czas całej wycieczki, z postojami: 5-6 godzin (z podziwianiem widoków może wyjść nawet i 7h – nam tak wyszło 😉
Trudności: Średnie, duże odległości pokonywane po płaskim terenie lub z niewielkim przewyższeniem. 

Zaczynamy od wykupienia ubezpieczenia. Słowackie służby ratownicze nie są, jak w Tatrach Polskich, „darmową taksówką” (pewnie też dlatego helikopter słychać tam znacznie rzadziej niż u nas…). Możliwość wykupienia ubezpieczenia (a koszt to 1 euro za dwie osoby na 1 dzień), opisywałam już przy okazji szlaku na Krywań, przypomnę i tu. 

Ubezpieczenie zdrowotne na Słowackie Tatry 
Nasza trasa rozpoczyna się w internecie, gdzie wykupujemy ubezpieczenie zdrowotne. Jak kupić ubezpieczenie w słowackie góry? To proste. Wystarczy mieć kartę kredytową. Takie ubezpieczenia proponuje np. bank Union SK. Wchodzimy na jego stronę – union.sk i klikamy na link „Poistenie do hôr”. Tam można wybrać ubezpieczenie parodniowe (Krátkodobé poistenie) lub całoroczne (Celoročné poistenie) – różnią się oczywiście ceną. My za dwuosobowe ubezpieczenie na jeden dzień zapłaciliśmy 1 euro. Później postępujcie zgodnie ze wskazówkami, możecie posłużyć się translatorem Googli. Ubezpieczenie drukujecie i chowacie do plecaka. 

Štrbské Pleso – Popradské pleso ↑ 0.45h 
Zaczynamy przy Szczyrbskim Jeziorze. Przyjeżdżamy samochodem, więc zostawiamy go na parkingu centralnym. Kusi wprawdzie możliwość znalezienia „darmowego parkingu”, ale z obawy przed dodatkową opłatą w zielono-niebieskim samochodzie ze światełkami na dachu i bezpieczeństwo samochodu, decydujemy się na wydanie 5,5 euro za całodniowy pobyt auta w zadaszonym parkingu. Przynajmniej się nie nagrzeje. 

Stąd ruszamy Magistralą Tatrzańską (czerwony szlak), omijamy Szczyrbskie Jezioro, które – jakkolwiek „ucywilizowane” – prezentuje się bajecznie i wchodzimy na czerwony szlak. Umiejscowiony jest w malowniczym lesie, wznosi się nieznacznie w górę, przed nami szybko rozpościera się imponujący widok na Tatry Wysokie. Około 45-minutowy spacer do Popradzkiego Jeziora (Popradské pleso) to naprawdę przyjemna trasa, którą spokojnie możemy polecić na niedzielny wypad z rodzinką. 

Popradské pleso – Przełęcz pod Osterwą ↑ +1.00h (1.45h od początku) 
Popradské pleso oferuje, poza widokami, schronisko, gdzie – rzecz jasna – można popić i pojeść, a przyda nam się nabrać nieco sił, bo teraz czeka nas trudniejsza część wyprawy. Odbijamy na prawo od szlaku prowadzącego na Rysy i przypominającego letnią porę Dolinę Jozafata, udając się w znacznie mniej zatłoczony rejon. Znad tafli Jeziora widzimy nasz cel – Osterwę – i eksponowany szlak. Jest dość mocno pod górę, długo i mozolnie. Na szczęście widoki wynagradzają trud tak, że prawie się tego ostrego podejścia nie czuje. Za plecami mamy m.in. Szatana, Małą Koprową Turnię, oczywiście Rysy. Wyjście zajmuje nam ok. godziny. 

Przełęcz pod Osterwą – Batyżowiecki Staw ↑ 1.30h (3h od początku) 
Gdy już wyjdziemy na Przełęcz pod Osterwą, naszym oczom ukazuje się „ta druga strona” – Tatry Niżne. Widzimy od lewej m.in. Kráľovą hoľę, Klenovsky Vepor, K’lak i inne słynne szczyty;) Należy się do nich przyzwyczaić, bo jeśli planujemy dalszą wycieczkę – nad Batyżowiecki Staw – to będą nam towarzyszyć przez najbliższe dwie godziny. 

Po krótkim popasie na Osterwie, na którą warto sobie podejść (ważne: Osterwa jest po prawej stronie, większe wzgórze po lewej to Ramię Tępej, mające 2190 m.n.p.m. Sporo osób tam wychodzi, choć szlaku nie ma. Zdecydowanie tego nie polecamy – pomijając kwestię zakazu chodzenia poza szlakiem w Tatrach, „udeptana” ścieżka tylko z daleka wygląda na przyjemną), ruszamy na lewo, na Batyżowiecki Staw (Batizovské pleso, 1884m). 

Jest to dobry pomysł nie tylko dlatego, że od Przełęczy pod Osterwą do Stawu dzieli nas niecałe 1.30h drogi w dół po wygodnym, choć średnim widokowo, szlaku. Sam Staw jest urokliwy, a przede wszystkim wizyta na nim daje nam możliwość obcowania z Gerlachem naprawdę blisko. 

Batyżowiecki Staw – Vyšné Hágy ↓ 1.30h (od początku 5.30h) 
Do Słowacji schodzimy żółtym szlakiem, do którego znad Stawu trzeba trochę wrócić (zauważymy go wychodząc z czerwonego szlaku). Kierujemy się nudnym niestety, otoczonym lasem, bez widoków, aż do miejscowości Vyšné Hágy (co zajmuje nam ok. 1.30h). Stąd do Szczyrbskiego Plesa wracamy električką, czyi karpackim tramwajem. 

Električka łączy Poprad ze Szczyrbskim Plesem i jeździ często. Za odległość, którą my mamy do pokonania, płacimy 1,5 euro od osoby.

Kaśka Paluch