Giewont Szlak na Giewont (1894 m.n.p.m.) to obok tego na Morskie Oko, najpopularniejsze miejsce w Tatrach. W roku 2015 w lipcu i w sierpniu na tatrzańskich szlaków, według statystyk sprzedanych biletów do Tatrzańskiego Parku Narodowego, pojawiło się ponad milion turystów. Z tego zdecydowana większość (ponad 40 tysięcy) dotyczy wejść do doliny Jaworzynki i Kalatówek, czyli początków szlaków na Giewont. Nieco mniej Małej Łąki (ok 15 tys.)
O Giewoncie już Mariusz Zaruski w „Na bezdrożach tatrzańskich” pisał, że jest jednym z najbardziej popularnych szczytów tatrzańskich, „znajomość wszakże wśród ogólu jego budowy i dróg, wiosących na niego, nie jest w stosunku prostym do jego popularności” – pisał taternik. Wskazuje też, że podawany jako pochodzenie nazwy szczytu niemiecki zwrot „jähe Wand” nie wydaje mu się trafne. Nazwy w Dolinie Strążyskiej jak Jatki, Skrzynie czy Bacug wskazują wprawdzie, że za króla Aleksandra, czyli w XVI wieku, prawdopodobnie pochodziły kopalnie, ale nazwa Giewontu najprawdopodobniej pochodzi od imienia czy nazwiska ludzi. W tym przypadku od rodu Giewontów.
Według ułamkowej skali trudności przyjętej w taternictwie [0-10] szlak na Giewont z Hali Kondratowej (czyli od wejścia na Kalatówkach) jest jedną z najłatwiejszych dróg – 2/10. Prowadzi łagodnym podejściem z Kuźnic obok Kalatówek (lub przez nie, jeśli zdecydujemy się na drogę „przecinającą” Hotel Górski) na Halę Kondratową (ważne: w zimie szlak od Kalatówek do Hali, przez las, może sprawić trudności – podejścia bywają nieco bardziej strome, choć krótkie, ale oblodzone i zaśnieżone bywają nie do pokonania dla turystów w trampkach/tenisówkach/półbutach miejskich – jakich czasem tam widuję). Z Hali Kondratowej na Przełęcz wspinamy się mozolnie zakosami, a od niej już wprost na szczyt stromo poprowadzonym szlakiem. I ponownie – w lecie jest to trasa niemal spacerowa, choć kondycyjnie wymagająca. W zimie może być bardzo trudna. Szczególnie podejście na sam szczyt, które śliskie jest i w lecie (łańcuchy ubezpieczają szlak zwykle w tych miejscach gdzie jest on najbardziej wyślizgany).
Drugi szlak, czerwony, to ten z Doliny Strążyskiej i jest trudniejszy. Najpierw od Polany Strążyskiej strome podejście lasem, a później konieczność pokonania kilku skalistych miejsc, gdy wyjdziemy z lasu na drogę pomiędzy Małym Giewontem a Grzybowcem (tzw. Bacug). Szlak czerwony w okresie zimowym, do 15 czerwca, jest zamknięty dla ruchu turystycznego.
Trzecią możliwość zdobycia Giewontu szlakiem turystycznym daje nam Dolina Małej Łąki, która prowadzi z początku bardzo łagodnym szlakiem do Wielkiej Polany Małołąckiej i przez nią – z pięknym widokiem na Wielką Turnią Małołączniaka. Później już stromymi zakosami na przełęcz pod Giewontem, gdzie spotyka się ze szlakami z Kondratowej i czerwonym ze Strążyskiej.
Latem, kiedy jest sucho, wejście na Giewont nie stanowi żadnych problemów technicznych. W razie niepogody czy zimą sytuacja zmienia się diametralnie. Ale Giewont nawet latem pochłania bardzo wiele ofiar – przede wszystkim też ze względu na swojąpopularność. Wielu turystów, którzy zbłądzili lub chcieli skrócić sobie drogę z Giewontu spadło w okolicach Żlebu Kirkora, czyli z przełęczy między Wielkim i Małym Giewontem (według wydania „Tatry polskie. Przewodnik” Józefa Nyki z 2003 roku do tego czasu było to 20 osób). Giewont „cieszy się” też złą sławą jako „góra samobójców”, ze względu na swą dostępność i topografię. W artykule dla magazynu „n.p.m.” z grudnia 2014 roku pisałam o historii 40-letniego mężczyzny, do którego został wezwany TOPR. Mężczyzna chciał popełnić samobójstwo skacząc z Siodłowej Przełęczy (między Małym Giewontem a Siodłową Turnią) – ratownicy „przejęli” go podstępem i odwróceniem uwagi.
W kronikarskim obowiązku dodam także, że od początku XX wieku na szczycie Giewontu znajduje się 15-metrowy żelazny krzyż, który w trakcie burzy czyni szczyt szalenie niebzpiecznym miejscem (to kolejna przyczyna wypadków w tamtym rejonie).
Podsumowując, na Giewont można dostać się trzema drogami:
- Szlak niebieski z Kuźnic przez Kalatówki (Dolina Kondratowa, Konracka Przełęcz) 2:55h w górę, 2:15 h w dół.
- Szlak czerwony a później niebieski z Doliny Strążyskiej przez Przełęcz w Grzybowcu i Kondracką Przełęcz (3:15h w górę, 2:30h w dół)
- Szlak żółty a później niebieski z Gronika przez Dolinę Małej Łądki, a później kondracką Przełęcz (3:15h w górę, 2:30h w dół)
Kaśka Paluch