anoushka shankar traces of you

Najsłynniejsza wirtuozka sitaru świata, konsekwentnie podąża drogą na styku wschodnich i zachodnich kultur. O jednych i drugich sporo z „Traces of You” możemy się od niej nauczyć.

Zaproszenie do studia Nitina Sawhneya – legendy kręgu asian underground, znakomitego producenta i indyjskiego muzyka zarazem – dowodzi temu, że Anoushka wiedziała co chce osiągnąć na „Traces of You”. Bo na tej płycie kultura Dalekiego Wschodu i komercyjnego zachodu nie tylko się mieszają, ale są wręcz swoim doskonałym uzupełnieniem i integralną całością. Choć proporcje równe nie są. A Sawhney, który z takiego miksu mógłby spokojnie robić habilitację, pełni rolę swoistego dobrego ducha albumu albo nawet szarej eminencji. Raz jest producentem, raz chwyta za gitarę, bas, programowanie, innym razem komponuje. Za każdym razem gdy dorzuca coś od siebie, nie sposób tego przeoczyć. I z łatwością dać się ponieść fali wspomnień z jego solowych albumów „Prophesy” czy „Beyond Skin”, których echa odbijają się szeroko na nowej płycie Anoushki. Kulminacją tego jest utwór „River Pulse”, który Sawhney zagrał na swoim debiucie „Migration” – tylko na fortepianie – a który tu wykonuje cały zespół, wspierający gitarowo-sitarowy duet. Podobno do napisania tej kompozycji (a pochodzi z 1995 roku) Sawhneya zainspirował ojciec Anoushki, Ravi. Wspomnień Raviego Shankara, który dla Anoushki był nie tylko ojcem, ale też mentorem i partnerem na scenie, na „Traces of You” jest zresztą więcej. Na przykład w utworze „Monsoon”, opartym na radze Manj Khamaj. „Kiedy ją gram, czuję się głęboko związana z moim ojcem” – pisze Anoushka – „Uwielbiałam słuchać, jak ją gra”. Jeśli jednak po takiej zapowiedzi spodziewacie się łzawego kawałka, z rozpaczliwie wyjącym sitarem – to będziecie mocno zaskoczeni. Właśnie w „Monsoon” Shankar osiąga szczyt wirtuozerii. I przy okazji jest to jedyny utwór na sitar bez akompaniamentu rytmicznego, jedynie z tłem tanpury. 

Dla Anoushki Shankar klasyczna muzyka Indii zawsze była priorytetem i nie inaczej jest na jej najnowszej płycie. Wszystkie kompozycje, których autorką jest przede wszystkim Anoushka oparte są na klasycznych indyjskich ragach. Wschód to bowiem spiritus movens całości, a głos sitaru – raz płaczącego, raz walczącego, raz refleksyjnego – jawi się tu niczym zszywająca wszystko nić. Jest tu na przykład „Metamorphosis” (raga Shloka) z mantrą Mahamrityunjaya, którą śpiewa też sama Anoushka. To jeden z najświętszych wersów wedyjskich, recytowany zazwyczaj w chwili ostatecznej. Utwór transowy, medytacyjny, przeszyty rozdzierającym dźwiękiem shehnaia (Sanjeev Shankar). W powtarzających się wersach „Oṁ tryambakaṁ yajāmahe sugandhiṁ…” można się całkowicie zatracić i żałuję tylko, że moment, w którym śpiewa je zespół, trwa tak krótko..

Jest też bazująca na walecznej radze Shree kompozcja „In Jyoti’s Name”, w której Anoushka wyraża swój sprzeciw wobec przemocy na tle seksualnym, jest też w końcu „Traces of You” – piosenka, o wartościach, jakie ludzie po sobie zostawiają nawet, jeśli już odeszli – zaśpiewana przez Norę Jones, siostrę Anoushki. Głos Jones słyszymy też w otwierającym album, pełnym optymizmu „The Sun Won’t Set” (imię ojca artystki, Ravi, w sanskrycie oznacza „słońce”) i wieńczącym dzieło “Unsaid”. Podobno, podczas pisania tej ostatniej kompozycji, siostry poczuły swoje rodzinne więzi niemal metafizycznie. Materiał na płycie swobodnie przechodzi z nastroju refleksji, pewnego rodzaju medytacji, do znacznie bardziej rozrywkowych fragmentów (jak w “Chasing Shadows” ośmiominutowym indyjskim jammowaniu). Nić sitaru nieprzerwanie te elementy scala, elektronika Sawhneya unowocześnia, a wirtuozeria poszczególnych muzyków czyni “Traces of You” płytą przebogatą technicznie.

To album klasycznie indyjski, nasycony stylistyką nowych brzmień asian underground, lekkością improwizacji jazzowej i melodyjnością popu. Życie i twórczość Raviego Shankara były podstawową inspiracją do powstania tego materiału i nie wiem czy Anoushka mogła swojemu ojcu złożyć hołd lepiej, niż nagrywając tę płytę – kontynuując jego dzieło szerzenia międzykulturowej tolerancji, niesienia wiedzy o indyjskiej kulturze i zgłębianiu tajemnic tradycji. Piękna, inspirująca, emocjonalna płyta.

Kaśka Paluch

Anoushka Shankar, “Traces of you”, Deutsche Grammophone 2013