"In Touch" to nie jest film o polskich emigrantach w Islandii. To film o braku dotyku.
Sześć lat. Tyle czasu Paweł Ziemilski spędził na produkowaniu godzinnego dokumentu „In Touch”, na próbie wejścia w stan umysłu i zrozumienia emigrantów polskich w Islandii oraz ich rodzin, które pozostały w kraju. Sześć lat, tyle potrzeba na przygotowanie dokumentu, który wciąga, porusza, hipnotyzuje i zostawia ślad na duszy widza. Wszyscy, którym do tytułu „dokumentalisty” czy „reportażysty” wystarczają dwa tygodnie z dronem w Islandii: patrzcie i uczcie się.